BAL

- Ciekawe tylko, które z nas stoi wyżej, jeśli to ja mianowałam go premierem?

- Z resztą nie zapominaj, że masz zapewnioną ochronę od Bliźniaczej Spółki Kametsu - klepnąłem się dumnie w pierś.

...

- Ja. Dla kompromisu.

- Dyplomatycznie widzę. - uśmiechnęłam się, unosząc tylko jeden kącik ust.

- Spodziewałaś się po mnie czegoś innego? - odwzajemniłem jej uśmiech, unosząc prawy kącik ust.

- Czegoś w kierunku dalszej zaciekłej obrony stanowiska twego drogiego brata, ale najwidoczniej się myliłam.

Odwróciłem się do Naokiego plecami. Przykładając dłonie do policzków. Moja twarz jest na pewno czerwona jak kisiel wiśnowy.
- D..Dz..Dzięki - No nie, czemu musiałem się zająkać? - T..to wiele dla mnie znaczy.

- Świat pod panowaniem Natsuo.. Nawet wolę sobie tego nie wyobrażać. Ale lepszy chyba on od ciebie.

- Drobiazg - puściłem do niego oko, no ale był odwrócony do mnie plecami, więc tego nie widział.

- Czuje się zraniona. - oznajmiłam sucho

- W takim razie podzielę się stanowiskiem. Czy już odkupiłem swe winy?

Gwałtownie się odwróciłem.
- Naprawdę - powiedziałem, nieco zbyt głośno. - Ja...nigdy nie miałem przyjaciół - wyznałem. - Dlatego...ciesze się, że poznałem ciebie i Ariko. Jesteście dla mnie mili i to nie dlatego, że mój tata jest ważny. Więc...tego...yyy... - nagle cała odwaga mnie opuściła i zabrakło mi słów.

- Na co mi połowa stanowiska, którego dobrowolnie się zrzekłam? Musisz wymyślić coś bardziej interesującego.

Westchnąłem przeciągle.

- Miran Caroline Heart, czy jest coś, co by cię usatysfakcjonowało?

- Uri, nie musisz przecież za coś takiego dziękować. My z Ariko też nie mieliśmy przyjaciół, a przynajmniej nie zbyt wielu. Dlatego cieszymy się, że możemy się przyjaźnić z tobą.

Przetarłem rękawem oczy.
- Serio? - spytałem nieśmiało.

-------

http://theheartsblade.my-rpg.com/viewtopic.forum?t=72