9

Skłoniłam się lekko z uśmiechem.
- Czy to wyzwanie?
Poprosiłam go, by ponownie się odwrócił i ubrałam lekką zbroję bogini Sane <klik>. Nie miałam czasu, by rozwodzić się nad fryzurą, więc odrzuciłam pałeczki i związałam włosy w wysokiego kucyka. Podniosłam dwa bardzo proste, stalowe miecze.
- A tak, Shoutarou, tańczy największa z nordyckich bogiń wojny, Sane - uśmiechnęłam się wyzywająco, wczuwając się w charakter okrutnej, ale jednocześnie dobrej kobiety z mitologicznych baśni. Uniosłam brwi - zaintrygowany?

Kuroe:

- Tym, że znasz nordyckich bogów? - uśmiechnąłem się z rozbawieniem. - Tak, jestem.

Natsuo:

Szybko pochłonąłem swoją porcję kurczaka i sięgnąłem po kawałek pizzy, bo tyle tego jest, no zmarnować się nie może.

-Jestem tego pewna -uśmiechnęłam się zwycięsko -Więeeeeeeec co robimy ?? Akihiko-sama się nie upomina o ciebie -uśmiechnęłam się zalotnie

Popatrzyłem na nią i wtuliłem się w jej szyję.
-Masz coś konkretnego na myśli?

Jadłam bardzo powoli, jak zwykle.

Prychnęłam, ale kącik ust uniósł mi się w uśmiechu.
- No to fajnie.
Puściłam muzykę.

-------------------------------------
Układ (ale mój ma więcej akrobacji i ruchu przy tym machaniu całym): https://www.youtube.com/watch?v=N47ns2G8mME
Piosenka: https://www.youtube.com/watch?v=SJ0QbfcDVz4

-Nie skądżeeee... -uśmiechnęłam się i zrobiłam niewinną minkę

Kuroe:

Przyglądałem się temu z uniesionymi brwiami, a gdy skończyła, uniosłem lekko prawy kącik ust.

- Nieźle. I, jak mówiłaś, masz jeszcze coś w zanadrzu - zauważyłem.

Skinęłam głową i ponownie poprosiłam, by się odwrócił.
Babrałam się z ostatnim strojem dobre 10 minut, bo miał strasznie dużo elementów. W końcu stanęłam przed Kuroe.
To była perfekcyjna zbroja - jednocześnie chroniąca, a i pełna materiału oprócz stali. Opływająca w złoto, kwiaty i majestatyczne elementy uzbrojenia - zaznaczała wszystko, co było mną.
- Wykonana na zamówienie. Zdobyłam pierwsze miejsce w zawodach sword-dancingowych, a nagrodą było stworzenie własnej zbroi i mieczy. Nawet piosenka jest dla mnie - muzyka napisana przez Ezreala, słowa przez Zeke. No i zaśpiewana przeze mnie - umilkłam, wyciągając zza pleców ręce, w których dzierżyłam dwa różne ostrza: jedno do złudzenia podobne do Justice of Nature, drugie bogate w złote zdobienia i władcze.

Kuroe:

- No no, nie powiem, teraz jestem jeszcze ciekawszy - przyjrzałem się jej z uznaniem.

Wyszczerzyłam się, zadowolona z siebie.
- No, to zacznę.

--------------------
Układ (ale dopiero od 1:10): https://www.youtube.com/watch?v=LGeH_UVUh0E
Muzyka: https://www.youtube.com/watch?v=mrY7wsaUhwA&list=FLQhBU92PqNQbi-Fvluc4Mdw&index=30

Natsuo:

Popatrzyłem na zegarek. Było po 21. Westchnąłem. Pewnie za jakieś 30 minut ktoś po mnie podjedzie pod Centrum. Wstałem, pożegnałem się z Miran i wyszedłem z kuchni. Usłyszałem coś jakby.. cichą muzykę. Ruszyłem za dźwiękiem i wszedłem do sali treningowej, gdzie tańczyła Saku z dwoma mieczami, a Kuroe się jej przypatrywał. Cichaczem podszedłem do brata i oparłem się o ścianę obok niego, żeby nie zdekoncentrować Sakury. Zaintrygowany wpatrywałem się w jej ruchy.

Kuroe:

Popatrzyłem na brata, ale prawie od razu znowu skupiłem się na Saku.

Uśmiechnąłem się do niej.
-OK.

-Więć...?? Czekam na jakieś ciekawe propozycje -powiedziałam cały czas uśmiechnięta

-Ja również.-Odpowiedziałem uśmiechem.

-Więc tak pogrywamy ? -zmrużyłam oczy -okay... -uśmiechnęłam się i pocałowałam go z zaskoczenia że tak to ujmę

Agresywne i dzikie ruchy mieczy przecinały powietrze, a moje nogi praktycznie nie dotykały już ziemi. W tylu obrotach na minutę raz podskakiwałam, raz wyprowadzałam ruch, jakbym robiła salto. Czasami zwalniałam, kojącymi ruchami stawiając kolejne kroki. Czułam się panią ostrzy i tak się zachowywałam - w końcu przystanęłam, tyłem do 'widowni', gdy muzyka ucichła i piosenka dobiegła końca. Zrobiłam potrójne salto do tyłu i stanęłam przed Kuroe i... Natsu?

- Wow, Saku, to było niesamowite! - zachwycił się Natsuo, a ja się uśmiechnąłem.

- No, ten występ był zdecydowanie najlepszy - przyznałem z uznaniem.

Zaśmiałem się i oddałem pocałunek.

Uśmiechnęłam sie szerzej i zaczęłam bawić się jego włosami
-Więc co teraz ??

Ukłoniłam się z pięknym, serdecznym uśmiechem, szybkim wymachem chowając oba miecze za pas.
- Ślicznie dziękuję! - roześmiałam się wdzięcznie - takie tam małe dziwactwo.

- Dziwactwo? Chyba żartujesz, wyglądałaś świetnie - zaprotestował Natsuo. Jego telefon zawibrował, a on przeczytał wiadomość i westchnął. - Za 10 minut przed Centrum podjedzie po mnie mama, więc chyba wypadałoby się pożegnać - uśmiechnął się do Sakury. - Fajnie było cię poznać, muszę tu jeszcze kiedyś przyjechać.

- Jeszcze będziesz miał okazję, młody - poczochrałem mu włosy z lekkim uśmiechem.

-A co?-Zapytałem gładząc ją po plecach.

Zamruczałam lekko i się uśmiechnęłam
-A nico -pstryknęłam go w nos- mam ochotę coś porobić tylko nie wiem co...

Chwyciłem ją za nadgarstek i pocałowałem go.
-Jaka szkoda...