10 tratatatata

Popatrzyłam na Ahri.
-Serio tak uważasz? Po raz pierwszy komponowałam pod dyktando.

-D-dam radę sama -wydukalam i poszłam po sprzęt i zaczęłam go zakładać jakoś dając radę.

Uśmiechnąłem się leciutko i przytaknąłem tylko. Nie miałem nic do dodania oprócz mojej oceny.

- Jest naprawdę dobra.

Uśmiechnęłam się.
- Naprawdę.

Uśmiechnęłam się lekko.
-Cieszę się.-Po policzku spłynęła mi łza.-Bardzo.

-niemiłam bladego pojecia co mam wziąść koniec końców zdecydowałam, podejde i poprosze tego wysokiego o pomoc-Novil? Tak nie pomyliłam imenia? Mógłbyś mi pouc nie znam sie ta broniach.

Rozejrzałem się po asortymencie i wybrałem najkrótszą broń. A co tam, testujemy technikę.

"Dawaj skręć jej łeb to wyzwoli ja od kłopotów " jak zwykle Diabeł Stróż. 
- A jaką wolisz mieć rolę w grze? Biegasz szybko to bierz shotgun. Kryjesz się w jednym miejscu i je chronisz? Bierz lkm. Celnie strzelasz na duże dystanse? Bierz snajperkę. Po trochu wszystkiego? Karabin szturmowy będzie idealny. Tylko pamiętaj że shotgun i lkm sporo ważą.

Wykopałam sobie snajperkę i ustawiłam się plecami do Naokiego.

- Rozwalimy ich, siostra! - wyszczerzyłem się.

-Dosyc szybko biegam ale niewiem czy udźwigne shotgun.Hyba wezmę karabin szturmowy.

- Yorsa! - podbiegłam do niej, łapiąc ją delikatnie za ręce. Wiedziałam. - Yori...

Nie wiedziałem co zrobić, więc po prostu wstałem i nie wiedziałem gdzie podziać wzrok. Płaczące dziewczyny to nie moja działka. To nie jest w ogóle działka chłopaków. A nie byłem pewny czy to łzy szczęścia czy smutku - Yori jest nieprzewidywalna. Więc stałem z rękami w kieszeniach i patrzyłem na nie niepewnie.

- Zmiana kartonów. - Dla starych zostały dwa shotguny, snajperka i lkm.

Podałem snajperkę Arjunowi. Teraz czekam na resztę.

Wziąłem d-eagle'a. Czułem się jak pan świata z tymi broniami.

Podszedłem do pudła z bronią i wziąłem Ikm, cokolwiek to jest.

Koneko napisał:

Podszedłem do pudła z bronią i wziąłem Ikm, cokolwiek to jest.

lkm = lekki karabin maszynowy

Patrzę na ich drużynę i brakuje mi tam u nich Uriego z Qebehsenuefem pod nogami. 
- Suzu podejdź proszę. Trzeba zrobić jakieś zmiany bo nas za szybko rozwalicie. Tak między nami to był sarkazm. Chcesz zmienić drużynę?

Podpełzłam do Arjuna
-Ekhem... Taktyka? - wyszeptałam
Nah, życie takie trudne bez Naosia...

-Marzyłem o tym... I ostrzegam, że spełnianie moich marzeń jest ryzykowne. Jednej osobie się zdarzyło i straciła przytomność... Eee, tak.

Odeszlam w kąt mając ndzieje że sztuczka z duchem dalej działa.

Nasty znowu stoi z boku. Wziąłem shotguny i podałem jej jeden. 
- Dasz sobie radę. - Uśmiechnąłem się pokrzepiająco.

Arjun
-Biegać, strzelać do wroga i nie dać się zabić.-Mruknąłem i spojrzałem na Noivila.-Hej, to w końcu mam mieć krótką czy jak. bo nie ogarniam?

Yori
Zaśmiałam się lekko.
-TO nic. Po protu od dawna nikt nie docenił mojej muzyki. Dziękuję.-Przytuliłam lekko Ahri i spojrzałam na Kuroe.-Tobie też...Kuro-kun.

siengłam do pudła z broniom krótką i wybrałam jeden z pistoletów, ubrałam się w to co tam leżało.-No to ja chyba jestem gotowa.-powiedziałam niepewnie