- A nagroda za najlepszą riposte roku idzie do.... - pstryknęłam palcami. - Natsuo Ishihary!
Potem odwróciłam się do Ishiego.
- Jeśli wolisz możemy zaparzyć 50 filiżanek earl gray'a i przeprowadzić kulturalną tea non-garden party. Jestem niemal stu procentowo pewna, że dam radę wcisnąć tam coś zabawnego.
Uwaga, uwaga! Wbiłam się w czarne, przylegające spodnie z materiału, z którego normalnie się robi luźne dresy i koszulkę na ramiączkach z napisem "I hope that you'll step on a lego" z okularami słonecznymi założonymi we włosy jak opaskę, które aktorsko poprawiłam, po czym puściłam z tableta dźwięk wybuchającej bomby pod drzwiami pokoju Kuroe.
Widząc wahanie Ishiego podhasałam do drzwi i otworzyłam je zamaszyście.
- Dzień dobry, Prywatna Rezydencja sir Ishie Ishiehary, biuro Ishie&Ishie co, przy telefonie Miran Caroline Heart, zastępca dyrektora, w czym mogę pomóc?
Ukłoniłam się. - Halo halo, z tej strony największy strateg w dziejach, wybitne dziecię słońca i księżyca zgubione po drodze tutaj przez niejakiego sir Natsuo Ishiharę, Tajny As grupy Lubimy Znęcać Się Nad Naszym Drogim Przyjacielem I Panem Kuroe. Przybywam na żądanie lotosu.
- Pierwszy projekt to rozróba na cztery osoby i dwa słoiki farby fluorescencyjnej z użyciem pokoju Ishiego w charakterze płótna. Plan B, to użycie jego twarzy.
Wto Gru 01, 2015 9:33 pm by Miran