Centrum Treningowe nr. 12 :v

Poszedłem za nią - Cześć wszystkim!

- Narka - rzuciłem do chłopaka, Iru, i tej jego dziewczyny. Znam ją w ogóle? Chyba nie, a jeśli tak to pewnie była niewarta zapamiętania i mój ponadprzeciętnie inteligentny mózg nie zarejestrował jej imienia. Biedna, niezapamiętywalna brunetka. Dam ci te twoje naleśniki na pocieszenie, czy coś.

- Pa, miłej zabawy! - zawołałem za Iru i Yori.

Odwróciłem się do reszty osób obecnych w kuchni.

- Też będę już szedł. Bajoo! - i wręcz w podskokach opuściłem pomieszczenie, kierując się do mojego pokoju.

Pomachałam na pożegnanie ludziom i zeskoczylam z szafek by wyrzucić puste opakowanie.

Ten jest naprawdę ładny. Tylko nie jestem pewny czy aby na pewno jest to czaszka nabita na pal czy może coś innego. Wolałbym czaszkę. 
Ma dziewczyna talent.

zdecydowałam że jednak coś się na temat niektórych wypowiem wstałam z łóżka i wskoczyłam na blat biurka za krzesłem siadłam spuszczając nogi w dół i patrząc przez ramie Enniego na te wypociny-nie mam bladego pojęcia co wtedy mnie napadło jak rysowałam ta czaszkę-powiedziałam widząc na co w tym momencie patrzy się

Jak się okazało, dzwonił Natsuo i pytał się czy może przyjechać. W sumie zawsze spędzaliśmy ten dzień razem, więc od razu, bez wahania, się zgodziłem. Zanim się rozłączył, powiedział jeszcze, że będzie za około 20 minut i mam po niego zejść do recepcji.

Jest sens wracać do kuchni?

- Yo - odparłam, stając za chłopakiem - dawno się nie widzieliśmy, co?

- To co, wracamy dalej pisać?

Popatrzyłem na bok, na Sakurę.

- Taa, ponad 3 godziny. To taak dużo.. - wywróciłem oczami.

- Nie złość się - uśmiechnęłam się delikatnie, przekrzywiając głowę - jestem ekstrawertyczką. No, po części, ale jestem.

- Przecież nie jestem zły. Nie mam o co - uśmiechnąłem się delikatnie prawym kącikiem ust.

- Whatever. Czekasz na kogoś? Może przeszkodziłam?

- Nie, nie przeszkodziłaś. Zaraz ma przyjechać Natsuo.

- Serio?! To super! - klasnęłam w dłonie, podskakując jak dziecko z wyszczerzem na twarzy - uwielbiam go!

- Taa, wszyscy uwielbiają mojego młodszego braciszka - wymamrotałem, powoli kierując się w stronę schodów.

-------

http://theheartsblade.my-rpg.com/viewtopic.forum?t=100